Kilkaset lat temu, niedaleko Morza Bałtyckiego znajdowała się maleńka osada. Była ona otoczona pięknymi łąkami, pełnymi cudownych kwiatów. Osadą rządził niesamowicie bogaty król Mikołaj, który miał dwóch braci: Tomasza – bardzo dobrego myśliwego oraz Krzysztofa – znakomitego uczonego. Największą chlubą osady była przepiękna, dwumetrowa róża, znana w całym królestwie. Król Mikołaj bardzo troszczył się o tę różę, gdyż był to prawdziwy skarb.
Pewnego dnia, późną nocą, gdy wszyscy już spali, osadę zaatakowali Krzyżowcy, bardzo niebezpieczni rozbójnicy. Nie zrobili jednak nikomu krzywdy, chodziło im tylko o cenną różę, którą wykopali i zabrali ze sobą. Następnego dnia służba obudziła króla Mikołaja i oznajmiła mu, co wydarzyło się w nocy. Gdy król usłyszał tę smutną wiadomość, bardzo się zmartwił. Jednak w ciągu godziny on i jego bracia byli gotowi do drogi, aby odebrać różę Krzyżowcom. Zabrali ze sobą sztylety, miecze oraz całe wojsko, które stacjonowało w osadzie. Po drodze spotkali zaprzyjaźnionego księcia Dobrosława, który wskazał im drogę. Wraz z nadejściem wieczoru bracia znaleźli miejsce do odpoczynku. Nad ranem Tomasz upolował dzika, aby mogli się posilić, a Krzysztof rozpalił ogień. Nad ogniskiem upieczono dzika i wszyscy się nim posilili. Po posiłku bracia wraz ze swoim wojskiem wyruszyli w dalszą drogę. Po drodze spotkali znachorkę, która mówiła, że przepowiada przyszłość. Kazała im zawracać, gdyż czyha na nich nieszczęście. Jednak nieustraszeni bracia nie zlękli się i ruszyli w dalszą drogę. Po zmroku dotarli do zamku Krzyżowców i zaatakowali ich. Po kilku godzinach zaciętej walki odzyskali swoją różę i wrócili do osady. Wszyscy bardzo się ucieszyli z powrotu władcy i jego braci oraz z odzyskania róży.
Na cześć tego wydarzenia osadę nazwano „Rurzyca”. Wprawdzie w wyrazach róża i Rurzyca występują różnice ortograficzne, lecz wynika to z tego, że wówczas nie zwracano uwagi na zasady ortograficzne i były one zupełnie inne, właściwie nie istniały.
72-123 Kliniska Wielkie
Piastowska 11