W dniach od 7 do 11 maja klasy 4b i 4c wraz z opiekunami panią Joanna Drosińską, panem Marcinem Jędryczko i panią Małgorzatą Zackiewicz wyjechały na 5 dniową wycieczkę do Karpacza.
Pierwsze atrakcje mieliśmy już jadąc do Karpacza: we Wrocławiu zwiedziliśmy ZOO wraz z Afrykanarium oraz stare miasto we Wrocławiu gdzie szukaliśmy krasnali. Miasto to, oprócz krasnali słynie także z tego, że ma najwięcej mostów w Polsce: około 100.
Następnego dnia zwiedzaliśmy „Skalne Miasto” w Czechach, czyli Adršpašské skály. Jest to fantastyczny kamienny labirynt wyrzeźbiony siłami natury. Można tu zobaczyć formy skalne, które przypominają np.: „Kochanków” , „Głowę cukru”, Wielbłąda”, czy „Orle gniazdo”. Pokonaliśmy chyba z tysiąc schodów, ale dla tych widoków warto było. Pływaliśmy też po jeziorku ukrytym pośród skał. Wieczorem dla tych co mieli jeszcze siły (czyli dla wszystkich :) czekała zabawa na dyskotece.
Trzeciego dnia wyjechaliśmy do Szklarskiej Poręby. Zobaczyliśmy wodospady Kamieńczyk i Szklarkę. Poszliśmy do Leśnej Huty, gdzie poznaliśmy tajniki wyrabiania przedmiotów ze szkła. Byliśmy z Żelaznym Tyglu – osadzie średniowiecznych poszukiwaczy skarbów. Ostatnim punktem w Szklarskiej Porębie było zwiedzanie sztolni w Kowarach. Po powrocie kolejna atrakcja wieczoru: Turniej w kręgle.
I nadszedł najtrudniejszy dzień – wędrówka na najwyższy szczyt Karkonoszy – Śnieżkę. Było ciężko, ale piękne widoki i obietnica schroniska u góry dodawały nam skrzydeł. Niestety, nagłe załamanie pogody i możliwość burzy spowodowało, że pan przewodnik postanowił tuż przed końcem trasy zawrócić. Doszliśmy do Domu Śląskiego i stamtąd ruszyliśmy w drogę powrotną z odpoczynkiem w Schronisku Strzecha Akademicka. Cała wędrówka zajęła nam około 8 godzin. Byliśmy bardzo zmęczeni i wyczerpani, ale szczęśliwi, że mogliśmy tak daleko zajść. Wieczorem mieliśmy ognisko z pieczeniem kiełbasek i wspólną zabawą. Niestety był to ostatni wieczór tego wyjazdu.
Ostatni dzień - powrót do domu. Przed nami długa podróż, ale jeszcze przed wyjazdem udaliśmy się na pyszną gorąca czekoladę w Karpaczu.
To była najbardziej ekscytująca wycieczka na jakiej byliśmy i mamy nadzieje, że to nie był ostatni wyjazd. Wróciliśmy zmęczeni, ale pełni wrażeń i emocji. Było wspaniale!
72-123 Kliniska Wielkie
Piastowska 11